dla pacjentów i lekarzy
Markery nowotworowe i ich znaczenie
Wprowadzenie
Mimo znacznego rozwoju metod postępowania terapeutycznego i diagnostycznego, obserwuje się nadal stały wzrost wskaźników zachorowalności jak i umieralności na nowotwory złośliwe na świecie. W Polsce, mimo postępu ostatnich dekad, choroby nowotworowe rozpoznawane są stale w znacznym odsetku przypadków zbyt późno, w stadium wykluczającym radykalne postępowanie lecznicze. Nadal poszukiwane są metody pozwalające na wcześniejsze postawienie diagnozy, dokładniejszą ocenę stanu zaawansowania choroby oraz doskonalsze monitorowanie terapii.
Markery nowotworowe, których wartość znana jest od kilku dekad, w diagnostyce choroby nowotworowej pełnią wyłącznie funkcję wspomagającą. Ich zastosowanie jest natomiast szersze w ocenie odpowiedzi na leczenie, długoterminowej obserwacji po leczeniu i prognozowaniu wznowy.
Antygeny towarzyszące nowotworom – czyli tak zwane markery nowotworowe - to substancje, najczęściej białkowe, których synteza zachodzi w komórce tylko na określonych etapach rozwoju i ustaje lub zmniejsza się w komórkach dojrzałych, o prawidłowej budowie i niezaburzonych funkcjach. W komórkach nowotworowych, które wkraczają na drogę niekontrolowanych podziałów i zaburzonego dojrzewania, synteza tych białek jest nieprawidłowo wzmożona.
Wyróżnia się wśród nich charakteryzowane poniżej: antygeny płodowo-zarodkowe CEA (ang.carcinoembrionic antygen), AFP (alfa-fetoproteina) i łożyskowe b-HCG, markery będące wyrazem procesów degeneracji i obumierania komórek: CYFRA 21-1 oraz substancje wytwarzane fizjologicznie, a więc również przez komórki prawidłowe, jednak zdecydowanie mniej intensywnie jak przez komórki nowotworowe (np. kalcytonina).
Stężenie antygenów towarzyszących nowotworom zazwyczaj wiąże się z całkowitą masą guza, a więc ilością komórek nowotworowych, maleje na skutek zabiegów chirurgicznych, cytoredukcyjnych, chemioterapii. Wzrasta natomiast w momencie progresji (postępu) choroby, gdy komórki nowotworowe gwałtownie proliferują (namnażają się).
Markery nowotworowe w praktyce
W praktyce klinicznej przydatność oznaczania markerów nowotworowych ma wiele ograniczeń. Idealny marker, który mógłby posłużyć za narzędzie diagnostyczne w badaniach przesiewowych, powinien cechować się 100-procentową czułością (czyli u każdego chorego na dany nowotwór wynik jego obecności jest pozytywny) , swoistością diagnostyczną (wynik pozytywny jedynie u osób chorych na dany nowotwór), a także swoistością narządową (wysokie stężenie powinno potwierdzać obecność choroby i jednoznacznie określać jej umiejscowienie).
Do tej pory badane markery nie cechuje ani wysoka czułość ani wystarczająca swoistość. O takiej możemy mówić w odniesieniu do niewielu oznaczanych białek - wśród nich np. swoisty antygen sterczowy i kwaśna fosfataza sterczowa, kalcytonina oraz tyreoglobulina, jednak prawidłowe stężenie markera nie wyklucza obecności nowotworu. Należy mieć na uwadze, że umiarkowane podwyższenie poziomu oznaczanego markera występuje w chorobach nienowotworowych np. po zapaleniu prostaty. Wartość predykcyjna (prawdopodobieństwo, że jeśli marker jest podwyższony to jest choroba nowotworowa) oznaczeń markerów nowotworowych również jest niska.
Biorąc to pod uwagę, w praktyce klinicznej podczas stawiania rozpoznania badanie markerów ma jak do tej pory znaczenie jedynie pomocnicze. Znacznie bardziej doceniana jest ich rola w monitorowaniu przebiegu choroby, ocenie efektywności leczenia onkologicznego oraz długofalowej okresowej kontroli po zakończeniu terapii, celem wczesnego wykrycia wznowy nowotworu.
Niekiedy w okresie obserwacji wzrost stężenia markerów wyprzedza w czasie wystąpienie objawów klinicznych wznowy czy radiologicznych cech przerzutów odległych. U części chorych na podstawie dynamiki wzrostu markerów można podejrzewać prawdopodobieństwo wznowy miejscowej bądź rozsiew ogólnoustrojowy z zajęciem narządów odległych.
Poza surowicą markery nowotworowe można oznaczać w innych płynach biologicznych, między innymi w: płynach wysiękowych z jamy opłucnej i otrzewnej, w żółci, ślinie, płynie mózgowo-rdzeniowym oraz zawartości przestrzeni płynowych.
Opracowanie:
lek. med. Paulina Cichon
Klinika Chirurgii Onkologicznej
Gdański Uniwersytet Medyczny